niedziela, 12 kwietnia 2015

1000 WYŚWIETLEŃ!!!!!!!!!!!!!!!!!!

AAAAAAAAAAA! 1000 WYŚWIETLEŃ! NIE WIEM JAK MAM WAM DZIĘKOWAĆ!  A NIE CZEKAJCIE WIEM JAK...

ON SHOT "STARA MIŁOŚĆ NIE RDZEWIEJE"

*FRANCESCA*
Szykuję się właśnie do pójścia na imprę do nowego chłopaka mojej jednej z dwóch BFF- Camili. Jest ona również jedną z moich dwóch współlokatorek. Taaaaa 3 20- latki mieszkające w jednym domu. NA WESOŁO!
Czemu mieszkamy razem? Otóż na nasze 18 urodziny. A właściwie na moją 18, bo ja miałam ją najpóźniej, ( BIEDACTWA DOSTAŁY SWOJ PREZENT DUUUŻO PO TERMINIE) dostałyśmy od naszych rodziców DOM!
Więc mieszkamy razem już prawie 2 lata i to jeszcze nie wybuchło!
O TAK! To chyba dobry strój na taką imprezkę zapoznawczą...
Znalezione obrazy dla zapytania Zestawy na imprezę
Zabrałam go z szafy i wbiegłam do łazienki.
Wzięłam prysznic, ususzyłam włosy, ubrałam się, pofalowałm włosy, zrobiłam makijaż i wyszłam.
- Vilu, gdzie jest Cami?- spytałam moją przyjaciółkę, która krzątała się po swoim pokoju.
- Poszła już do swojego chłopaka. Po nas zaraz przyjdą Leon i Marco prawda?
- Tak. Nasi chłopcy już tutaj idą.- zaśmiałam się.
- ŻE WHAT? JA JESZCZE NIE JESTEM GOTOWA!
W tempie ekspresowym weszła do łazienki i po chwili ( 35 minutach) wyszła z niej.
Wyglądała pięknie...
Znalezione obrazy dla zapytania Zestawy na imprezę
- Łoł wyglądasz ślicznie Violka!
- A ty to niby co?!
Zaśmiałyśmy się.
Zeszłyśmy na dół i tam postanowiłyśmy czekać na obu Meksykanów.
- Aleeee jestem ciekawa tego chłopaka Cam!- odezwała się moja przyjaciółka siadając na kanapie.- Ciekawe czy jest przystojniakiem.- zaśmiała się.
- Vils nie zadawaj lepiej takich pytań przy Leonie.- śmiechłam.
- Nie ma większego przystojniaka niż Leoś.- Zachichotała.
Pokręciłam tylko głową i poszłam do kuchni nalać sobie soku.
- A ty to się pewnie ogromnie stęskniłaś, za Marco co?- zapytała wchodząc przez próg.
- Ogromnie!- faktycznie stęskniłam się za moim chłopakiem. Wyjechał na całe 2 miesiące do Meksyku- odwiedzić rodziców. CAŁE WAKACJĘ GO NIE WIDZIAŁAM.
Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Hej kochanie!- wrzasnęłam i mocno przytuliłam chłopaka.
- Hej Fran.- odezwał się Leon. UPS!
- Soryyy, byłam pewna, że to Marco.
- Nic nie szkodzi.- zaśmiał się.- Hej Violu- pocałował swoją dziewczynę.
- HEJ LUDZIE!- tym razem do domu wbiegł Marco.
Wbiłam się w jego usta.
- Hej ludzie nie przy ludziach!- skarcił nas Leon.
- Oj nie przesadzaj.- machnęła ręką Vils.
- To idziemy na imprezkę?- zawołał chłopak mojej przjaciółki.
- Idziemy!- odpowiedzieliśmy chórem.
Wsiedliśmy do TAXI!
CZEMU NIE JEDZIEMY NORMALNYM AUTEM?
Hymmmm każde z nas ma prawko, ale... TO IMPREZA. BĘDZIE ALKOHOL! WŁAŚNIE!
Po 15 min. byliśmy już na miejscu.
Zadzwoniliśmy do domu, a drzwi otworzył nam pewien chłopak.
Poczułam jakby ktoś walnął mnie z liścia w twarz. Przed nami stał DIEGO!
TAK DIEGO! MÓJ BYŁY CHŁOPAK!
- D-D-D-I-I-I-E-E-E-G-O-O-O-O-O-O?
-Francesca?!
- Yyyyy to wy się znacie?- zapytała dość zdezorientowana Viola.
- NIE!- zaprzeczyłąm szybko.- Cam powiedziała jak się nazywa Diego.- popatrzyłam na chłopaka błagalnym wzrokiem.
- yyyy Tak... I mi też powiedział jak się nazywacie... A zgadywałem, że to akurat Francesca....
- yyyyyy OKKKKKK- powiedział Leon i spuścił wzrok.- HYM. To idziemy się bawić?!
- Zapraszam.- Diego wpuścił nas do środka.
Weszliśmy do wielkiego domu. Ma naprawdę ładne mieszkanie...
- Hejka ludziska, poznaliście już mojego chłopaka Diego?!- zapytała wesoła Camilla.
- Taaaaak poooznaaaliśmyyyy. - odpowiedziałam.
-Tak poznaliście?!
A jak poznałam Diego naprawdę?!
4 LATA TEMU!
Miałam wtedy 16 lat. Razem z rodzinką, przeprowadziliśmy się do Hiszpanii. Byłam wściekła! Nikogo nie znałam, musiałam zostawić we Włoszech rodzinę, przyjaciół, kraj... Jednak wszystko się zmieniło, gdy poznałam Diego... Od razu się w sobie zakochaliśmy. Byliśmy nierozłączni. Kochałam go najmocniej na świecie! Z nim miałam 1 pocałunek... 1 raz... Był moją 1 miłością.
Po roku chodzenia ze sobą, rodzice postanowili wyprowadzić się do Buenos Aires. WIECZNIE SIĘ MUSIELI PRZEPROWADZAĆ!
N początku była miłość na odległość, ale potem... To było okropne być z nim, ale nie móc go tulić, całować... ZERWALIŚMY! Kontakt nam się urwał. Zrozumiałam, że nie bycie z nim jest gorsze niż bycie na odległość. Ale już nie mogłam wrócić. W końcu to... ja zerwałam...
Popadłąm w depresję. Nie chciałam nic robić! Jeść, pić, spotykać z ludźmi...
Wtedy pojawił się mój przyjaciel- MARCO. Z przyjaźni wyszła miłość.
Poznałam Violę i Cami, poszłam na Studia, mam świetną pracę...
I CO? ON TU STOI!
JAKO CHŁOPAK MOJEJ NAJLEPSZEJ PRZYJACIÓŁKI.
Te słowa nie chcą mi przejść przez gardło, nie mam pojęcia dlaczego...
Z NASZĄ MIŁOŚCIĄ KONIEC! JEJ NIE MA !!!!! PRAWDA?!
JASNE, ŻE NIE. MINEŁO SPORO CZASU!
DLACZEGO???? DLACZEGO ZNÓW MUSIAŁ POJAWIĆ SIĘ W MOIM ŻYCIU?!
- Hej kochana!- przed oczami zaczęła machać mi dłonią Camilla.
- Co jest, Fran?- zapytał Diego.
- Nic... EEEE ty ślicznie wyglądasz Cam.
Znalezione obrazy dla zapytania Zestawy na imprezę
- Dziękuje, ale co ty płaczesz?
- Nie!- krzyknęłam, ale Cami ma rację.
Wszystko widziałam jak by było zamazane. Z trudem powstrzymywałam moje łzy, cisnące się do oczu.
- Może chodźmy na dwór, to tam jest impreza.- uratował mnie mój były...
- Tak!- powiedziałam i szybo wybiegłam na taras. Obeszłam dom dookoła i znów znalazłam się przy drzwiach wejściowych.
TU NIKOGO NIE BYŁO!
Usiadłam na ławeczce, schowałam twarz w dłonie.
Dałam upust emocjom. Zaczęłam ryczeć jak małe dziecko.
Nagle poczułam czyjąś dłoń na ramieniu...
Odwróciłam się gwałtownie i ujrzałam tam DIEGO!
Szybko otarłam moje, już spuchnięte od płaczu oczy.
Chłopak przysiadł obok mnie.
- Musimy, udawać, że się nie znamy. Cam jest moją przyjaciółką. Nie chcę, aby myślała, że nas jeszcze coś łączy.- powiedziałam z trudem.
- Ok, to zacznijmy od nowa. Jestem Diego. - podał mi rękę chłopak.
Uśmiechnęłam się leciutko.
- Francesca.- uścisnęłam jego dłoń.
- Okkkk Francesca, to opowiesz mi coś o sobie?
- Mam 20 lat. Mieszkam tu od 17 roku życia. Mam 2 najlepsze przyjaciółki Vilu i Cami... Są moimi współlokatorkami. Studjuje pedagogikę, a zarabiam dając korepetycje z Włoskiego. Mam chłopaka- Marco, z którym spotykam się od prawie roku, A i jestem Włoszką!- powiedziałam mu to jakby tego nie wiedział.- To teraz ty.
- Jestem Diego. Mam 20 lat. Pochodzę z Hiszpanii. Od roku mieszkam tu z ojcem, bo moi rodzice się rozwiedli.
- Uuuuu tego nie wiedziałam.
- Z kąd miałaś wiedzieć? Nie znamy się.
- A no tak! Mów dalej...
- Ok, prowadzimy szkołę muzyczną ART REBEL! Mam dziewczynę Camilę, oraz kumpla Maxiego.
- O. Fajnieeee.- Powiedziałam i znów zebrało mi się na płacz. Nie wiem czemu. Od razu kiedy wspomniał o mojej kumpeli...- Weś idź. Cami cię pewnie szuka.
Diego wstał z ławki i poszedł za dom.
Ja znów wybuchłam płaczem. Ale przerwały mi Lud i Naty.
Wyglądały oszołamiająco!
Znalezione obrazy dla zapytania Zestawy na imprezęLUDMI

Znalezione obrazy dla zapytania Zestawy na imprezęNATY
- Heeeeej kochana!- zaczęła Ludmi. - Co jest?
- NIC!
-Uuuuuuuu- zaczęła Naty.- Nie wiem co jest, ale chodź z nami i się napij.
- To poprawi ci humor- Ludmiła wyciągnęła do mnie dłoń.
Złapałam ją za rękę. Laski mają rację!
Nie będę tu siedzieć i ryczeć!
PO PROSTU TAK SIĘ NACHLEJE, ŻE JUTRO NIE BĘDE PAMIĘTAĆ NIC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Po paru godzinach byłam już okropnie narąbana. Tak jak zresztą każdy tutaj! Od tego picia i tańców zachciało mi się SIKAĆ!
Weszłam do domu i chwiejnym krokiem zaczęłam szukać łazienki.
Obeszłam chyba cały dom ( LEDWO WCHODZĄC PO SCHODACH), aż w końcu zobaczyłam Diego wychodzącego z celu moich poszukiwań!
Był w takim stanie jak ja!
Chciałam wejść, ale on złapał mnie za nadgarstek i mocno przycisnął do siebie. Czułam na swojej twarzy jego oddech. Byliśmy tak nawaleni, że powinno chcieć mi się wymiotować! ALE NIE CHCE! Chociaż chwilę tak, tak chce! ŻYGAĆ TĘCZĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Złączyliśmy nasze usta w pocałunku.... Nasze języczki tańczyły ze sobą idealnie. Bez żadnych potknięć! 1000 000 pocałunków z Marco, razem wziętych, nie są tak cudowne jak ten 1 z Diego... Poczułam jakby ktoś wbijał mi w tyłek strzałę AMORA! NIE CHWILA TO NIE STRZAŁA AMORA. To palce Diego! Scisnął moje pośladki mocniej, a ja aż wzdrygnęłam. Cały czas się całując przenieśliśmy się do innego pokoju.
Kiedy Diego pchnął mnie na łóżko, zorientowałam się, iż to jego sypialnia.
Chłopak usiadł na mnie okrakiem i zaczół rozpinać mi sukienkę. Kiedy ona wylądowała na podłodze, odepchnęłam Diego i wstałam z łóżka kierując się w stronę wyjścia.
- My tak nie możemy DIEGO!- popatrzył na mnie zrezygnowanym wzrokiem.
Podeszłam do drzwi, złapałam za klucz i go przekręciłam.
- Teraz to możemy!- zachichotałam i teraz to ja usiadłam się na mojego EX.
Odpięłam mu koszulę i ona podzieliła losy mojej kiecki.
 JAKIE ON MA NIEZIEMSKIE CIAŁO! JUŻ KIEDYŚ TE 4 LATA TEMU, BYŁO SUPER, ALE TERAZ TO PRZEKRACZA GRANICE WRZECHŚWIATA. NORMALNIE WIĘCEJ NIŻ KOSMOS!
 Zabrałam się za jego spodnie, a on odpioł mi stanik!
To oczywiście też wylądowało gdzieś tam w pokoju. A może wyleciało przez okno?! E TAM!

Diego znów górował i zaczął całować mój brzuch. Jęknęłam cicho i masowałam jego mięśnie!
Diego totarł napodbrzusze, ale coś mu przerwało.
SZYBKO POZBŁ SIĘ MOICH MAJTEK, A JA Z RESZTĄ JEGO CIUCHÓW ZROBIŁAM TO SAMO!
POTEM CO?
Potem się PRZESPALŚMY...

*Diego*

Obudziłem się rano i pierwsze co to syknąłem z bulu! O kuźwa, jak mnie nawala głowa. Nieźle musiałem wczoraj zabalować. Spojrzałem w górę i ujrzałem STANIK NA LAMPIE!!!! No to musieliśmy z Camillllll chwileczkę!!!!
Odwróciłem głowę w bok i zobaczyłem słodko śpiącą, NAGĄ ( ALE PRZYKRYTĄ) Francescę.
O JA PIERNICZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
PRZESPAŁEM SIĘ Z MOJĄ BYŁĄ! Zacząłem przypomnieć sobie co się wydarzyło. I przypomniałem sobie, ale przez mgłę.
SZCZEGÓŁÓW NIE PAMIĘTAM.
Nagle Fran otworzyła swoje oczy i zamrugała parę razy...
- AAAAAAAAAAAA!!!!!! - wydarła się! - Cholera Diego co to ma być?!
Złapała się za głowę i updła na poduszki.
MA TAKIEGO KACA JAK JA!
- A nie widać?!
- Powiedz, że my wcale się nie przespaliśmy...
- Mam skłamać? OK! NIE FRAN NIE UPRAWIALIŚMY SEXU!
Ona zaczęła cicho szlochać w poduszkę.
Przytuliłem ją.
Nie lubiłem nigdy patrzeć jak płaczę.
Zawsze ją wspierałem i teraz też to zrobię, mimo, że nie jesteśmy razem.
- Zdradziłam MARCO! Zdradziłam CAMILLE!!!!- Fran jeszcze bardziej się rozpłakała i mocno we mnie wtuliła.
W takiej pozycji siedzieliśmy dobre parę minut, aż w końcu się uspokoiła...
- Byliśmy pod wpływem DUŻYM WPŁYWEM alkoholu Fran. Nie musimy brać tego na poważnie.- zacząłem pocieszać dziewczynę.
OKROPNIE NIE CHCAIŁEM, ABY PŁAKAŁA. NIENAWIDZĘ TEGO!
Już dawno zniknęła z mojego życia! Dobre 2, 3 lata. A jednak!
Jka ją zobaczyłem to poczułem OK zdziwienie, złość( że ja układam sobie nowe życie, a ona jest przyjaciółką mojej dziewczyny), ale i ogromną radość!
ZOBACZYŁEM JĄ ZNOWU!
NIE CIESZYŁEM SIĘ JAK IDIOTA, BO ZOBACZYŁEM PO LATACH ZNAJOMĄ, ALE BO ZOBACZYŁEM MOJĄ MIŁOŚĆ, KTÓRĄ NADAL JEST!
Nie no co ja gadam! Ona ma chłopaka, ja mam dziewczynę!
TO CAMI JEST MOJĄ MIŁOŚCIĄ!
A Z FRAN PRZESPAEŁEM SIĘ, BOOOO JĄ KOCHAM...
NIE NO NIE NIE NIE!
Dlaczego, musiałaś być kumpelą Cam?
Czemu nie mogę o tobie zapomnieć?
JESTEM KRETYNEM!
- Nie, ale to zrobiliśmy DIEGO. Spałam z chłopakiem mojej kumpeli! A mam chłopaka! JAK JA SPOJRZĘ IM TERAZ W OCZY CO? JAK MY SPOJRZYMY IM W OCZY?
Włoszka wstała z łóżka okrywając się kocem i zaczęła szukać swoich rzeczy po podłodze. Zabrała kieckę, buty i majtki. Nie mogła jednak znaleźć stanika...
Troszkę mnie to rozbawiło...
W końcu wskazałem jej palcem wskazującym na lampę.
Ona tam spojrzała i wyszczeżyła oczy...
Podskakiwała, ale nic jej to nie dawało...
Podszedłem do niej i ją podnisłem, ona ściągnęła to co chciała i wtedy kocyk spadł...
Postawiłem ją na podłodze i spjrzałem w jej oczy!
WSZYSTKIE WĄTPLIWOŚCI ZNIKNĘŁY.
MOJA MIŁOŚĆ DO FRAN?
Nie znikła. NIE! Schowała się w mojej głębi duszy, bo nie było jej, bo zasłaniały ją inne sprawy. Teraz kiedy stoi tu przed e mną?
 MIŁOŚĆ GRA GŁÓWNĄ ROLĘ W TYM PRZEDCTAWIENIU!
Camilla? Kocham ją, ale nie potrafię myśleć o niej jak o dziewczynie!
JEST SUPER PIĘKNA, MĄDRA, UTALENTOWANA, ALEEE
NIE! Nie potrafię jej kochać, nie tak jak kocham Francesce.
To może być bezczelne, ale raczej była moją deską ratunkową, bo wiedziałem, że z Fran nigdy już nie będę. Nie czekając na nic złączyłem nasze usta w namiętnym i gorącym pocałunku...
Od razu przenieśliśmy się na moje łóżko.
A TAM?
Zrobiliśmy to.
JUŻ NIE PRZEZ ALKOHOL.
Z czystej miłości...

*Francesca*

3 tygodnie później

Od paru dni ciągle mnie mdli.
Łaże do łazienki i z powrotem... Mam zawrotu głowy, jestem wiecznie głodna...
- Franuś...- zapytała się Cami- a może ty jesteś w ciąży? UUUUU MARCO SIĘ UCIESZY!
Wyplułam wodę, którą właśnie piłam...
Jak z torpedy wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do łazienki. Zbrałam torebkę i wybiegłam z domu.
MUSIAŁĄM IŚĆ TO SPRAWDZIĆ!
Czemu nie zrobię testu?!
TEST MI NIE POWIE Z KIM JESTEM W CIĄŻY!!!!!!!!!!!!!!!!
A JAK PÓJDĘ DO LEKARZA TO I OWSZEM!
Czemu? Z Marco nie kochałam się od 3 miesięcy! 2 miesiące się nie widzieliśmy, a potem już nie miałąm odwagi...
JA KOCHAM DIEGO!
Nic nie poradzę!
Jednak nie utrzymuję z nim kontaktu. Nie mogę tak ranić Camilli.
Jak jestem w ciąży z jej chłopakiem, to MASAKRA!
Jak z Marco, to też masakra, bo ja jużżżz no ie mogę! NIE KOCHAM GO!
Kocham, ale nie tak jak chłopaka... Jak może ewntualnie przyjaciela.
Nasz związek taki był.
On kochał mnie od razu, a ja?
To było moje pocieszenie. Pokochałąm go, ale czy tak jak powinno się kochać twojego FACETA?
Tak kocham tylko DIEGO!
Jak o tym myślę czuję się jak skończona kretynka.
NIE WIEM Z KIM JESTEM W CIĄZY!
Mam nadzieję, że w ogóle w niej nie jestem!
Zanim się obejrzałam byłam pod gabinetem.
W łazience ( w domu) umówiłam się na wizytę!
- Francesca Cauviglia.
Weszłam do środka.
- Dzień dobry. - powiedziała przyjemnym głosem kobieta.
- Witam- próbowałam się uśmiechnąć.
-Usg?
- Tak
- Zapraszam.- wskazała ręką w stronę łóżka, a ja się położyłam.
Cierpliwie czekałam.
- GRATULACJE! Jest pani w 3 tygodniu ciąży.
ZAMARŁAM.
Jestem w ciąży. BĘDE MIAŁA DZIECKO.
BĘDE MIAŁA DZIECKO  DIEGO!
- Co?!
- COŚ nie tak?
- Nie ja po prostu jestem w szoku.
- Pani mąż się ucieszy.- uśmiechnęła się.
- Nie mam męża,
- Ok, narzeczony.- pokiwałąm przecząco głową.
- NO TO CHŁOPAK, NIE MARTW SIĘ.
Wtedy normalnie chciałam ryczeć. TAK MARCO UCIESZY SIĘ, ŻE MAM DZIECKO Z DIEGO!
- Dzięki. Do widzenia.
- Na wizytę za tydzień dobrze?
-Tak. Do zobaczenia.
- Do widzenia.
Wyszłam z gabinetu prosti do domu Diego...

Naszczęście zastałam go tam.
Otworzył mi drzwi a ja wtuliłam się w niego cała zapłakana.
- Fran, co ty tu robisz?
- JESTEM W CIĄŻY!
- Z Marco?- zapytał ze smutkiem, co mnie trochę ucieszyło.
- Z TOBĄ, BĘDZIESZ OJCEM!- Dławiłam się własnymi łzami.
- Jestśeś pewna, że to ja jestem tatą?
- Nie wierzysz mi?! NIE WIERZYSZ MI! DIEGO JAK CHCESZ TO ZROBIMY TESTY! MASZ!- podałam mu kartkę, jestem w 3 tygodniu. Z Marco robiliśmy to 3 miesiące temu!
- Wierzę ci, nie chce testów!- Diego mnie pocałował.
Nie mogłam się powstrzymać !
MUSIAŁAM ODDAĆ POCAŁUNEK.
KOCHAM GO JAK WARIATKA! KOCHAM I CHCE ZEBY TO ON BYL TATA NASZEGO DZIDIUSIA!
- Chcę być z tobą Francesca! KOCHAM CIĘ!
- Kocham cię.- wtuliłam się w niego!
- Powiedzmy Marco i Cami...
- TAK! Musimy! Ale ty ją kochasz...?
- KOCHAM CIĘ TYLKO CIĘ. A ty Marco?
- Kocham cię! Nie go.

* Diego*

- Jak to jesteś z Fran?! BYLIŚCIE ZE SOBĄ I MI NIE POWIEDZIAŁEŚ, ŻE JEST TWOJĄ BYŁO.
- Jest jeszcze coś.- mówiłem mojej dziewczynie.
- CO?!
- Francesca jest ze mną w ciąży.
POCZUŁEM JEJ DŁOŃ NA MOIM POLICZKU.
- Ja też muszę ci coś powiedzieć, jaaaa kocham kogoś nie ciebie. BRODUEYA!
- CO?!
- TAK KOCHAM GO BARDZO! Przepraszam- spuściła wzrok, a ja się uśmiechnąłem.- Przyjaciele- rozszerzyłem ramiona a ona się we mnie wtuliła.
Francesca weszła do domu.
- Cami... ty już wiesz?
- Tak! Kocham BRODUEYA! A ciebie?! Nie wiem jestem zadziwiona, al. jesteś moją przyjaciółką. Doceniam, że nie chciałaś mnie zranić, aleeee i tak jestem wściekłą!
- A jak przyjął wiadomość Marco?- zapytałem.
- OKAZAŁO SIĘ, ŻE WYJEŻDŻA DO MEKSYKU, DO SWOJEJ KOCHANKI!



5 LAT PÓŹNIEJ

Jesteśmy szczęśliwym małżeństwem z 3 małych 5- letnich dzieci...
TAK FRAN URODZIŁĄ NAM TROJACZKI!
Amelia, Luisa i Mik są najsłodszymi dzieciakami w wsze świecie!
Ja nadal mam szkołę, Fran nadal uczy Włoskiego.
Cami Viola Leon i Broduey są naszymi przyjaciółmi, a nasze dzieci kochają bawić się z nimi i ich pociechami!
PRZEKONAŁEM SIĘ, ŻE STARA MIŁOŚĆ NIE RDZEWIEJE!











Z LEKKA SIĘ ROZPISAŁAM
POMOGŁĄ MI MOJA KUZYNKA NATA!
WIELKIE DZIĘKI KOCHANA
ODWALIŁYŚMY KAWAŁ ( MAM NADZIEJĘ DBREJ ROBOTY)
LICZĘ NA KOM :********
I ZE SIE PODOBA :)
;D
:D









6 komentarzy:

  1. Gratulacje kochana!!!! Teraz tylko czekać na następny tysiąc + Wspaniały one short. Nwm dlaczego ale się wzruszyłam :)
    Czekam na rozdzialik♥♡~♥~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOoooo dziękuje :********
      Rozdział pojawi się jutro na 100%

      Usuń
  2. Dziękuję :)
    Rozdział dziś.
    On shot? JAK NADAŻY SIĘ OKAZJA !!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Woow O.O Świetny OneShot i niezwykle pouczający ;) Mam nadzieję, że będzie ich więcej ;))

    OdpowiedzUsuń