sobota, 18 kwietnia 2015

Rozdział 19

*Francesca*

Wszyscy zeszliśmy ze sceny i poszliśmy za kulisy.
Ponownie stworzyliśmy duże kułęczko. Wszyscy patrzeliśmy na siebie.
- A więc, toooo- zaczęła Violetta.
- Koniec naszej drogi w Studio- dokończył za nią jej siostra.
Łzy stanęły mi w oczach. Nie byłam jedyna. Każda z dziewczyn powstrzymywała strumienie słonej wody. Chłopakom też chciało się płakać, ale nie pokazywali, aż tak bardzo, że ledwo wstrzymują płacz.
Wszyscy przytulali się do swojej połówki. Ja również wtuliłam się w mojego chłopaka. To pomogło mi się uspokoić. Tak, w takich chwilach nie będę zastanawiać się czy to normalne, że on tak na mnie działa.
Po prosu cieszę się, że tak jest. ŻE TO JAK MNIE TULI, JEST POPROSTU ROZŁADOWANIEM KAŻDYCH EMOCJI!!!!!
Nawet Andres znalazł pocieszenie u Matyldy, która towarzyszyła nam przez całe SHOW.
- Chcę, abyście wiedzieli, że nie ważne ile nie będziemy się też widzieć. Nie ważne jaką karierę i drogę do niej wybierzemy. Nie ważne, że szkoła się skończyła. Wy zawsze będziecie dla mnie cudowną rodziną! Kocham was.- mówiła przez łzy Viola.
- Tak. Teraz każdy będzie podążał własną ścieżką, już swoim mażeniom, ale mimo tego.to w STUDIO zaczęły się nasze marzenia, przyjaźnie, miłości, wzloty i upadki... Dobra, marzenia może mieliśmy już marzenia, zanim tu przyszliśmy, ale to tutaj zaczęły się one spełniać... To miejsce zawsze będzie naszym STARTEM!
- Dokładie- dodał Federico. - Ja wiem, że na początku mojej nauki tutaj, byłem zapatrzony w siebie i w swoją karierę. Pomogliście mi spojrzeć na te sprawy inaczej i obdarowaliście mnie swoją przyjaźnią. ZUPEŁNIE JAK RODZINA!
- Ja mogłabym powiedzieć to samo o sobie...- dopowiedziała Ludmila.- W moim przypadku to było bardziej hymmm PODŁE! Wiem jaka byłam , ale przyjaźń i miłość pomogły mi zrozumieć błędy. Na serio nie sądziłam, że z wrogów zrobią się przyjaciele, ale tak jesteśmy rodziną! Kocham was, za to, że pomogliście mi się zmienić i, że daliście mi szansę.
- Popatrzcie!- zaczął Broduey. - Wszyscy jesteśmy rodziną. A jesteśmy z 5 różnych kari. ARGENTYNA HISZPANIA MAEKSYK WŁOCHY I BRAZYLIA. Obdarowaliśmy się uczuciem silnym! PRZYJAŹNIĄ, która zaczęła się w STUDIO. Przyjaźń naszej paczki. Każdy z nas ma różnie marzenia. ALE MAMY CHYBA WSZYSCY JEDNO : PO WYJŚCIU ZE STUDIA NADAL ZOSTAĆ TAKĄ ZGRANĄ I RÓŻNĄ, ALE CUDOWNĄ PACZKĄ... RODZINĄ!
- Tak! - dopowiedziała Cami.- Mieliście ze mną często załamania nerwowe, ale zawsze mnie wspieraliście. Wszystko będę dobrze wspominać. Rozpoczęcie przyjaźni, kłótnie ze mną i Ludmiłą- zaśmiała się- moją 1 miłość, która wychodzi na to, że jest tą jedyną. AAA WCZORAJ BYŁA ROCZNICA LUDZIE! Pomyśleć, że gdyby nie to miejsce, nie byłoby BROMI?!
- To niesamowite, ale masz rację Cami- zaczęła Nata.- Ja również tutaj poznałam moją 1 miłość. - I pomyśleć, że zaczynaliśmy jako wrogowie...- Pomyśleć, że z połową was, zaczynałam jako wrogowie. A teraz? Tak mi trudno odejść ze STUDIA i nie spędzać z wami tyle czasu. Jesteście moim najlepszymi przyjaciółmi. I to się nie zmieni...
- Takkk.- dodał Maxi.- Tyle się nauczyliśmy o muzyce w tej szkole. Tyle pięknych chwil razem przeżyliśmy. Poznaliśmy się. Mimo kłótni, wrogich nastawień, problemów, kryzysów, teraz mogę śmiał powiedzieć, że lepszej paczki chyba na świecie nie ma. Jetseśmy jedną wielką rodziną. Chce abyście to wiedzieli. TUTAJ 1 ZA WSZYSTKICH I WSZYSCY ZA 1!!!!!
- Co mogę dodać?- powiedziałam.- Nie chcę. Nie chcę aby STUDIO się już skończyło. Ale to nie koniec naszej drogi. To jest po prostu przerwa. Taka jak wakacje. Teraz każdy zacznie spełniać marzenia, ale mimo tego jestem pewna, że zostaniemy zgraną paczką. Zawsze mogliśmy na siebie liczyć  teraz też tak będzie.
- Tak- powiedział Diego. - Mamy siebie. To, że STUDIO się zakończyło nie musi oznaczać końca naszej przyjaźni. Sami spójrzcie jesteśmy rodziną. Większość z nas jest z dala od swojej rodziny, a mimo tego więź między wami nie znika. Z nami też tak będzie. Spełnianie marzeń? OK! Ale zawsze będziemy mieli naszą piękną paczkę!
- Tak. To miejsce dużo nam dało.- powiedział Andres.- Nauczyciele wiele nauczyli. Pablo, Jackie, Gregorio, Beto, Antonio. Byli zawsze dla nas wsparciem. Wieżę, że my będziemy ich często odwiedzać. To, że kończymy tu naukę, wcale nie oznacza, że musy pożegnać się z tym miejscem. Ani z paczką... KOCHAM WAS LUDZISKA!
- To niesamowite- powiedziała Matylda.- Widzę, że naprawdę sę kochacie.- Cieszę się, że mogłam poznać takich ludzi jak wy.
Nawet nie wiem kiedy, wszyscy ryczeliśmy jak małe dzieci.
Zaczęliśmy się przytulać, obcałowywać i takie tam.
Na sam koniec poszliśmy do STUDIA!
Tam zabraliśmy nasze rzeczy z szafek i z sal.
Na koniec zaśpiewaliśmy jeszcze wszyscy razem

*Diego*

Razem z Francescą wyszliśmy z nasze dawnej szkoły. Ona cały czas cicho szlochała, ale uspakajał się powoli.
- Skarbie...- zacząłem- Nie masz się czym martwić słyszysz? Nasza nietypowa rodzineczka da radę z tym rozstaniem się ze szkołą i będziemy nadal genialni. Rozumiesz?
- Tak, ale będzie mi brakować tego miejsca, tobie nie?
- Jasne, że tak. Ale nie wyprowadzamy się. Zawsze będziemy mogli tu przyjść. WSZYSCY!
- Dobrze, ale to już nie to samo...
- Jasne, ale zobacz. STUDIO dało nam możliwość kariery. Chcesz być piosenkarką? TERAZ MOŻESZ BEZ PROBLEMU. Ukończyłaś szkołę. Wszyscy ukończyliśmy. Teraz odpoczniemy w wakacje, a potem? MUZYKA! Przyjaźń i nasza miłość nadal będą trwać. Nadal beziemy marzenia spełniać. Jedno co się zmieni to brak STUDIO. To duża zmiana, ale zobacz. Możemy tu zawsze przyjść. Ono zawsze będzie miało dla nas otwarte drzwi. Rozumiesz?
- Tak- pociągnęła nosem i narała dużo powietrza, po czym je wypuszczając dodała - Jesteś niesamowity. Mówiła ci to już i będę powtarzać. NIESAMOWITY! Tylko ty potrafisz sprawić, żę kiedy jest mi tak smutno uśmiecham się. Teraz patrzę na koniec STUDIO jak na nową drogę. Nową szansę, a nie tylko stratę ukochanego miejsca. Najważniejsze jest to, że jesteśmy razem. Mamy cudownych przyjaciół. Mamy naszą miłość. Mamy sibię. Nie tylko ty i ja. Ale i naszych przyjaciół.
- NO nareszcie zrozumiałaś.- zaśmiałem się, a ona razem ze mną, chodź na początku udawała obrażoną.
- Wiesz co?
- Co?
- Kocham cię Diego. I żadne inne 1000000000000000 słow nie opiszą mojego uczucia do ciebie jak te 2.
- Kocham cię.- złączyłem nasze usta w długim pocałunku.

Mi też nie łatwo rozstać się ze STUDIO, ale z taką księżniczką u boku, to będzie o wiele prostsze.
- Yhym- przerwało na charakterystyczne chrząknięcie.
Oderwaliśmy się od siebie i zobaczyliśmy moją mamę.
- Hej Diego, witaj Francesca.- przywitała się z nami buziakami w policzki.
- No właśnie Kiedy wróciłaś?
- A dzisiaj. Miałam przegapić  taki występ??? No właśnie! WSZYSTKO NAGRAŁAM! Ale nie przeszkadzajcie sobie, ja pójdę do hotelu, bo jestem wyczerpana.
- A kiedy wracasz do Hiszpanii?
- Jutro. Mam pracę Diego i tylko dziś udało mi się ulotnić. Od poniedziałku już normalnie. Ale w poniedziałek wy przylatujecie do mnie, tak?!
- TAK!
- Właśnie - odezwała się moja dziewczyna.- Nie miałam okazji pani podziękować, więc dziękuję.- uśmiechnęła się.
- Ależ nie ma za co kochaniutka. Już nie mogę się doczekać. Oj bym zapomniała. Będzie wam przeszkadzać to jak będziecie mieli pokój razem?- puściła nam oczko.
- Nie.- powiedział Diego.- Prawda?- zwrócił się do mnie.
-Nie.- zaśmiała się.
- Taaak myślałam. Ok ja lecę! BUŹKI!
- PA!
- DO WIDZENIA!
- Oj moja mama znajdzie momenty na przychodzenie...- złapałem moją dziewczynę w talii i przycisnąłem mocniej do siebie.
- Przerwała nam ????- udawała głupią.
- Tak...- zbliżyłem nasze twarze do siebie, ale Fran mi się wyrwała i zaczęła uciekać.
- Francesca...- obiegłem za dziewczyną. Ostatecznie ja złapałem. Nie zajęło mi to wiele czasu, bo Fran ma koturny.
- Ok teraz to już możesz mnie pocałować.- nawet nie zdążyłem, bo sama wbiła się w moje wargi.
Poczułem słodki smak truskawkowego błyszczyka. Ta dziewczyna wie co dobre. Teraz w ogóle nie interesowało mnie STUDIO! Nielogiczne? Miłość właśnie taka jest. Nie do wyjaśnienia! Każdy widzi ją inaczej. Czym jest dla mnie? Czymś przpięknym. Nie ma słowa, aby ją opisać. Nawet jakby ze wszystchich cudownych słów w każdym innym języku, zrobić jedno słowo nie opisało by jej. Po prostu nie umiem jej pojąć. Wiem, że jest. Że daje mi ją Fran. Ale nie mam pjęcia z ką się wzięła. Kiedyś bym nie uwierzył, że to co czuje do 1 dziewczyny, może mieć takie znaczenie. Myślałem, że miłość nie istnieje. Poznałem Violę. Kochałem ją. W pierw? YYM. To był plan. Zakochałem się i już wtedy byłem gotów się zmieniać.
Teraz? Dla Fran zrobiłbym wszystko.
Jest dla mnie ważna, jak nikt inny...
Oderwaliśmy się od siebie...
- Odprowadzisz mnie do domu? Robi się późno...-zapytała.
- Yyyyyy nie- to, że kocham ją, nie znaczy, że nie mogę się z nią podroczyć.
- Bo?!!!!!
- Bo mi się nie chce...
- Pf. Dobra. To pa.- odwróciła się i poszła w kierunku swojego miejsca zamieszkania.
Złapałem ją za dłoń i przyciągnąłem do siebie.
- Nie martw się, wiem, że żartowałeś...
- O ty.
- No JA! to jak idziemy?
- Chodź.
Odprowadziłem moją dziewczynę pod jej dom.
- Dobranoc skarbie.
- Dobranoc Kochanie.- musnęła moje wari i weszła do środka.
Ja poszedłem do mojego mieszkania.
Tam zjadłem kolację, pokłóciłem się chwile z tatą o jego dziewczynę, posłuchałem jego gatek na temat walenia się. wysłuchałem gratulacji za występ, dowiedziałem się o nowych obowiązkach w pracy, wykonałeęm wieczorne czynności i poszedłem spać.

*LUDMILA*

- Fede śpisz?- weszłam do pokoju mojego chłopaka.
On zapalił nocną lampkę.
- Nie, a co jest?
- Mogę się do ciebie położyć?
- Chodź,- uśmiechnął się, i odłożył kołdrę z miejsca obok niego.
Wskoczyłam pod nią i się okryłam.
Wtuliłam się w Federico.
- Co jest, kotek?- pogładził mnie po ramieniu.
- Smutno mi, że rozstaliśmy się z STUDIO.
- A. Mi też, ale nie martw się. Zobacz! Mamy naszych przyjaciół i miłość to jest SUPER! A co do STUDIO, to będziemy tęsknic, ale przecież to nie jest jakaś maskara,- zaśmiał się
- Wiem... Ty! Jak ty to robisz, że tak umiesz mnie pocieszyć?
- Włoski urok osobisty.-
- Pfffff
- A co nie mam go?
- Ani trochę.
- Słucham?
- Żartuje kochanie.
- Kocham cię.
- Ja cię też.
- Jesteś już spokojniejsza z tym STUDIEM?
- Tak- ziewnęłam. - JEST JESZCE U-MIX i w ogóle. Cieszę się, ze stałam się lepszym człowiekiem w tym miejscu, w tej rodzinie Catillo, przy twojej miłości.
- Zawsze nią byłaś .
- Kim?
- TĄ FAJNĄ LUDMI, A NIE ZAPATRZONĄ W SIEBIE SUPER NOVĄ. Noe znałaś się od lepszej strony, bo nie chciałaś. Teraz jest fajniej, co?
- Tak. AAaaaa ale jestem zmęczona.
Nawet nie wiem kiedy usnęłam.















JEST 18 PF 19
ALE JA JESTEM ZMĘCZONA!
ALE JEST!
MAM NADZIEJE, ZE SIE PODOBA,
PISZCZIE W KOM
BUZIACZKI :************************************************



 







12 komentarzy:

  1. HAHAHA ROZGRYZŁAŚ MNIE Z POKOJEM! HAHA:D
    No proszę serio czekałaś!
    MASZ SZCZĘŚĆIE, BO ROZDZIAŁ PISAŁAM O TEJ PRZE NA TWOJE ŻYCZENIE!
    Nie no oczywiście żrtuje :D
    Jakbyś przeczytała jutro to by się nic nie stało ;D
    A właściwie dziś ale potem HAHA
    Co do ich przemowy?
    Pomysł wzięłam z 81 odcinka specjalnego, ale starałam się zmyślać chociaż możliwe, że tam jest jakoś podobnie.
    PFI E TAM!
    HAHAHA
    A NO I RZECZ JASNA DZIĘKUJĘ:*

    OdpowiedzUsuń
  2. A next ? DZIŚ
    ALE JUŻ PO POŁUDNIU.
    ALBO PRZED
    NIE WIEM

    OdpowiedzUsuń
  3. JA BĘDE CZYTAĆ!
    A NOOOO WŁAŚNIE JESZCZE 1 BLOGA MASZ....
    MOGŁABYŚ MI JSZCZE RAZ LINK WYSŁAĆ?
    A Z RESZTA NA PEWNO KAZDY BEDZIE CZYTAL, ONEE SA MEGA FAJNE :))))))))))))
    DASZ RADE DZIEWCZYNO!!!!!
    BO NIE ZAMN=KNIESZ GO PRAWDA?

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG Ryczę !! ;(( Świetne!! Wzruszyłam się słowami Diegusia o tej miłości i oczywiście odejściem ze Studia...Ja też niedługo opuszczam moją szkołę ...7 Lat razem...no cóż...niektóre rzeczy się kończą ...Ale dosyć ! Jakoś to przetrwamy :D Rewelacja ;* Czekam na NEXT. Besos :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje.
      Next dzisiaj.
      Odchodzisz za pewne z podstawówiki?'
      Wywnioskowałam to po 7 latach :D
      Zerówka i 6 lat tak?
      PRZETRWASZ:)
      Jak ja dałam radę, ten rok temu to i ty dasz ;D

      Usuń
  5. Ja też będę czytać ;) Normalnie co chwilę odświeżam stronę i czekam na 20 rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialny *.* Wyznania miłosne Diego i Fran wyruszyły mnie
    Mam ochotę płakać.
    Smutno że to koniec Studia, ale jak to powiedział Diego nadal mają swoją miłość i przyjaźń ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooooo bardzo ci dziękuję :*
      Mi też smutno z powodu STUDIO, ale to ich dalsze życie miało być, po 3 sezonie, więc hymmmm nom tak już musiałam zrobić, żeby było ciekawie :)

      Usuń
  7. Genialny *.* Wyznania miłosne Diego i Fran wyruszyły mnie
    Mam ochotę płakać.
    Smutno że to koniec Studia, ale jak to powiedział Diego nadal mają swoją miłość i przyjaźń ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. SUPER!
    Ale do końca, czyli macie zamiar niedługo tą historię zakończyć? :(
    Uwielbia te wasze opowiadania.
    Dzięki za link :*
    tO JA ZABIERAM SIE ZA 20 :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ahaaaaa
    NO NOWA NA PEWNO TEŻ MI SIĘ SPODOBA
    TO do wieczorka :********

    OdpowiedzUsuń