*Leon*
Oooookkkkkk. Ja przychodzę powiedzieć mu, że się pomylił i ma lecieć do Francesca, a tu jakaś laska z walizami stoi i na niego naskakuje?!CO TO KURNA MA BYĆ?!
- Amber co ty tu robisz?!- powiedział chłopak i odsunął dziewczynę.
- Cristofer mówił, że ty i Francesca zerwaliście, a więc ja jako dobra przyjaciółka przyjechałam.- uśmiechnęła się.- A to kto?- wskazała na mnie.
- Leon.- podałem jej dłoń.
- Tak Verdas to jest Amber, moja była i kumpela. Amber to mój kumpel Leom.
- Hejka.- podała mi dłoń.
- Słuchaj Diego. Możemy pogadać w 4 oczy?- zapytałem mojego przyjaciela.
- Jasne. Chodź do kuchni.- odpowiedział mi.- Amber... - zwrócił się do niej.- WEŹ TU SIEDŹ I SIE NIE RUSZAJ,OK?!
- Jasne. A mogę się rozpakować?- opadła na kanapę.
- CO?- Wrzasnął
- No co?
Chłopak wszedł do kuchni, a ja za nim.
- Stary to co, twoja laska?- zapytałem zdezorientowany.
- Była!
- To z jakiej paki tu z walizami przyjeżdża?
- Nie wiem. - Diego nalał soku do 2 szklanek i mi podał.- Chciałeś gadać.
- A no tak! Chodzi o Francesce, bo ona nie wyjedzie.
- Jak nie?! ZREZYGNOWAŁA Z KONTRAKTU?!
- NIE!
- No to jak nie wyjedzie?!- Był na maxa zdezorientowany....
- O rany!- klepnąłem się w czoło.- ONA PODPISAŁA KONTRAKT Z WYTWÓRNIĄ W BA, W OGÓLE NIE MIAŁA ZAMIARU YJEŻDŻAĆ!
- Przecież o tym rozmawiały cioto.
- BO DOSTAŁĄ DWIE PROPOZYCJE. PRZYJEŁA Z MI SUENO. TAK TA WYTWÓRNIA 5 ULIC DALEJ!
- ŻE What?! - Hernandez wypluł na mnie całą zawartość szklanki!
- DZIĘKI!
- Ona wcale nie miała zamiaru wyjechać?!
- NIE!
- A ja zrobiłem jej awanturę, bo...
- Bo nie będzie miała dla was czasu. Tak, si ona to właśnie w ten sposób ZAUWAŻYŁA.
- Nie no ja nie wieże. Jakim ja jestem pajacem, przecież ja ją muszę przeprosić.
- Ooooo. Czyli jednak ją kochasz?- Zaśmiałem się.
JASNE, ŻE TAK IDIOTO.
- EJ!
- Sory. I wielkie dzięki za info. To ja lecę do Fran.
Wybiegł z kuchni i podleciał w stronę wieszaka, z którego zabrał kurtkę..
- Chwwwwiiiiila...- zatrzymał się.- To nie ma sensu...
- BO?!
- Fran ma chłopaka.
- co?!
- Tak, ma widziałem ich, jak się tulili.
- O MASAKRA! Ty wiesz jak Vilu się cieszyła, że będziecie znowu razem?!
- I?
- I chyba Fran by jej powiedziała jakby kogoś miała.
- A ty w ogóle z kont wiesz, że ona nie z ta wytwórnią podpisała tylko z MI SUENO?!
- BO VIOLETTA, CAMILA, BRODUEY I MAXI POWIEDZIELI!
- Na imprezce?
- TAK! Idź już do niej, bo cię sam zaprowadzę!
- Czego nie rozumiesz w tym, że ma kogoś?!
- Chyba Vilu albo Cam by wiedziały!
- A może ją kryją, albo ona im nie mówiła.
- ONA CIĘ KOCHA! Nawet jakby miała kogoś, to dlatego, że myśli, ze ty jej kretynie nie kochasz. KA PI SZI?!!!!
- Mam iść do niej? A jak na serio jest z kimś...?
- Jasne, tak jak na pewno wyjeżdża.- powiedziałem sarkastycznie.
- OKKKKKK IDĘ!
*Francesca*
Wstałam dzisiaj już o 08:00. ponieważ na 10:00 mam nagrywanie piosenki.Poszłam do łazienki i wykonałam poranne czynności.
P wyjściu wyglądałam tak:
Zeszłam na śniadanie i zjadłm sobie kanapki z CZEKOLADĄ.
Około 09:40 wyszłam z domu i udałam się szybkim kroczkiem do STUDIA NAGRYWANIOWEGO.
- Hejka.- przywitałam się z Natanielem.
- Cześć Fran.- chłopak uśmiechnął się do mnie.
- Co tam?
- A spoko, a u ciebie? Jak Diego...?
- Nie chcę mi się o nim gadać. No chyba, że mam zepsuć nagrana, bo pewnie zaraz wybuchnę płaczem.
- Fran. Zapraszamy.- powiedział Ojciec Nataniela, a ja weszłam do pomieszczenia i zaczęłam nagrywać moją piosenkę...
Po pól godzinie miałam małą przerwę
Zabrałam z torby komórkę i zobaczyłam tam 5 nieodebranych połączeń od mojego byłego chłopaka, więc postanowiłam odzwonic...
D: Hao, Fran?!
F: Cześć. Po co zdzwoniłeś?
D: Musimy się spotkać...
F: Po co?
D: Proszę. Przyjdź do parku.
Rozłączyłam się.
Nie mogłam dalej z nim rozmawiać, bo miałam ochotę ryczeć jak dzieciak.
Czy ja kiedykolwiek o nim zaponę?!
Jednak chce się z nim spotkać.
ZAKOŃCZYĆ WSZYSTKO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie mogę rozmyślać dniami i nocami... Kocham go ale najwyższa pora przestać.
- Flyn?- zaczepiłam mojego szefa.
- Tak?
- Mogę wyrwać się na parę minut?
- Na ile dokładniej?
- Nie wiem... 20 PROSZĘ.
- Yh- westchnął.- Niech będzie. Ale za 20 min. tu się widzimy.
- Jasne! Dziękuję.- zabrałam torebkę i wybiegłam z nadzieją, że Diego nadal jest w parku...
*Diego*
- Czy można wiedzieć, po co szłaś ze mną?- zapytałem Amber siadając na ławce.- Bo jesteś moim przyjacielem, a ich się w potrzebie nie zostawia!
- HA! PRZYJACIELE!
- No co?!
- Czyli byliśmy przyjaciółmi również wtedy, kiedy pięknie mojej dziewczynie wypaplałaś jaki byłem i dodać chciała nie wiadomo co... ŁADNA MI PRZYJACIÓŁKA. A cristoferowi się dostanie, za to, że ci wszystko powiedział.
- Czyli co? Nie przyjaźnimy się?!
- Hyyymmm. NIE
- Czemu?
- Właśnie ci powiedziałem.
- Ale ty wiesz, że ja zostaje u cebie na dłużej?
- Słucham?
- No to w BA.
- Na ile?
- Na miesiąc.
- A gdzie przepraszam będziesz mieszkać?
- U CIEBIE!
- Yyyy nie.
- Jak to?!
- Słuchaj. Żeby była jasność! TY I JA NIE BĘDZIEMY JUŻ RAZEM. JA KOCHAM FRANCESCE!
Ona nic nie odpowiedziała tylko wbiła się w moje wargi...
Jak najszybciej mogłem odsunąłem ja od siebie.
- Powaliło?!- wrzasnąłem i zobaczyłem Fran, która ze łazami w oczach i na policzkach patrzyła na nas.
OK MACIE!
SŁUCHAJCIE DECYZJA NALEŻY DO WAS!
Mam ich już teraz pogodzić, czy mogę jeszcze trochę skłócić?
HAHAHA
PODOBA SIĘ?!
PISZCIE W KOM
BUZKI :*******
Dziękuje :)
OdpowiedzUsuńNom chyba ich pogodzę, bo ja już też nie mogę
BUZIACZKI
PODKREŚLAM SŁOWO CHYBA
OdpowiedzUsuń:D
<3
;)
Leon wielki tłumacz xD
OdpowiedzUsuńKurwa mać!!! Ta suka przyjechała narobiła problemów i wyjedzie. Znając życie tak będzie.
Chce już DIECESCE <33333
Rozdział CUDO CUDO CUDO :****
DZIĘKUJE DZIĘKUJE DZIĘKUJE :*
Usuńaa KOCHAM CIE KOCHAM CIE KOCHAM CIE ( I TWOJE ROZDZIAŁY TEŻ ) xd NIE MOGE TO WSZYSTKO JEST TAKIE BOSKIEE <3 KOCHANA BEZ CIEBIE TEN ŚWIAT BYŁBY ZAPSIANY I TYLE. POZDRO I CZEKAM NA NEXT ! <3 <3
OdpowiedzUsuńOooooooooo dziękuje ci bardzo ;D
UsuńAż się do laptopa uśmiecham, ale i nie wiem co napisać ;)
Moim zdaniem trochę to przesada, bo nie są aż takie dobre, ale BARDZO CI DZIĘKUJE ;D
Ja tez cię pozdrawiam ;D
UsuńBoskie! Normalnie ja nie mogę! Znów ta Amber! Ja jej włosy powyrywam, normalnie! Grrrrrr...
OdpowiedzUsuńUwież gdyby Amber nie była fikcyjną postacią, też bym jej włosy powyrywała ;D
UsuńI DZIĘKI